Skip to content Blog Dom Dzieci Hobby Marketing Moda Technologie Uroda Zdrowie Pozostałe smierc bliskiej osoby (2) Dom Dzieci Hobby Marketing Moda Technologie Uroda Zdrowie Pozostałe HomeDomSzeroki wybór nagrobkówsmierc bliskiej osoby (2) Nawigacja wpisu Previous Article Szeroki wybór nagrobków Dodaj komentarz Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *Komentarz Nazwa * E-mail * Witryna internetowa Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy. Related Posts Moda24 listopada 202024 listopada 2020 Jak przygotować się do ślubu? Technologie24 czerwca 2021 Szybki wynajem profesjonalnego sprzętu do filmowania Dzieci21 października 2020 Otulacz do fotelika samochodowego – co to jest? Budownictwo16 listopada 2020 Zastosowanie tynków cementowo-wapiennych
Urlop okolicznościowy śmierć innej osoby pozostającej na utrzymaniu pracownika lub pod jego bezpośrednią opieką. 1. Należy zauważyć, że są to członkowie rodziny wyłącznie pracownika ubiegającego się o urlop okolicznościowy. W momencie, gdy umrze ktoś z rodziny Twojego męża np. babcia, to urlop okolicznościowy na śmierćŚmierć bliskiej osoby to czas, w którym dochodzi w naszym życiu do pewnego paradoksu. Otóż umiera osoba, ale nie umiera nasza głęboka miłość, którą do niej żywiliśmy. W pewnym sensie jesteśmy pełni uczucia, którego nie mamy jednak komu wyrazić. Sytuacja taka prowadzi do rozpoczęcia okresu żałoby. Śmierć bliskiej osoby nie powinna nam jednak uniemożliwiać wyrażania naszej głębokiej miłości względem że kiedy dotyka na śmierć bliskiej osoby, musimy przejść osobistą żałobę. Niewiele z nas ma jednak świadomość, że istnieje również żałoba społeczna. Dochodzi do niej o wiele wcześniej, niż do tej personalnej. Ma ona związek z pogrzebem, kondolencjami i bliskiej osobyW obecnych czasach etap ten jest bardzo krótki. W świadomości społeczeństwa po kilku dniach od pogrzebu, powinno się wrócić do tak zwanego “normalnego” życia i zrobić wszystko, co w naszej mocy, by zapomnieć o tym, co się wydarzyło. Oddalić od siebie te niezwykle bolesne przeżycia, które mogłyby przecież wprawić w kłopot kogoś z mój głos ucichnie wraz ze śmiercią, będzie do Ciebie mówić moje serce -Rabindranath Tagore-Czasem nawet udaje nam się dostosować do tych społecznych oczekiwań czy etykiety towarzyszącej sytuacji, w której dotyka nas śmierć bliskiej osoby. Coraz bardziej zagłębiamy się w codzienną rutynę i może nawet coraz bardziej wydaje się, że dajemy sobie radę. Choć piękne popołudnie przynosi Ci do oczu łzy, powstrzymujesz je. Być może jednak to w głębi Ciebie coś sprawia, że nie potrafisz powiedzieć “żegnaj”. Może to sprawiać, że nie będziesz w stanie funkcjonować z samą sobą i z otoczeniem. W obydwu przypadkach rozwiązaniem problemu może się okazać wyrażenie miłości, która nie będąc uzewnętrzniana kumuluje się w tych, którzy odeszliMówiąc wprost, żadna z osób, które kochaliśmy nie umiera w naszym wnętrzu. W naszym wnętrzu zawsze pozostanie część tego uczucia, nawet jeśli nie w pełni zdajemy sobie z tego sprawę. Część naszej duszy zamieszkana jest przez te obecności, które wydają nam się być nieobecnościami. Uczucia również nie umierają. Bledną, ulegają zmianom, ale wciąż tam we wszystkich kulturach zawsze zwraca się uwagę na tradycje upamiętniające tych, którzy odeszli. Na zachodzie odwiedza się groby zmarłych, zostawia kwiaty, modli, choć zwyczaje te coraz bardziej ulegają już zatarciu. Ludzie coraz rzadziej odwiedzają cmentarze. W rzeczywistości więc pozostajemy bez środków, które pozwalałyby nam uzewnętrznić niewypowiedziane tradycje i praktyki związane z upamiętnianiem zmarłych nie stanowią zwykłego konwencjonalizmu. Posiadają głębszy sens. Umożliwiają wyrażanie miłości do tych, których zabrała śmierć. Może dokładniej byłoby określić to jako rytuały pozwalające nam się pojednać z nieobecnościami, które są w nas obecne. Możemy znów je spotkać, opłakiwać i spojrzeć im w miłości do zmarłychUtrzymywanie się w stanie bólu po zmarłej osobie jest tak szkodliwe, jak odwrócenie wzroku w drugą stronę i udawanie, że to, co było już minęło. Zmarli, a w zwłaszcza ci, którzy byli nam szczególnie bliscy, wciąż się tam znajdują, mówią do nas. Wracają w chwilach samotności, w momentach tam i powracają w formie przelotnego niepokoju, smutku, który nie chce sobie pójść, albo w uczucia porzucenia, które zmienia się w zawroty głowy, w migrenę lub uczucie splątania. Z tego względu wszystkie zamierzchłe kultury szanowały zmarłych. Doskonale rozumiały jak ważne jest wyrażanie im swojej nie jest błędem stwierdzenie, że jako ludzie stanowimy przede wszystkim teraźniejszość, dokładniejsze wydaje się stwierdzenie, że stanowimy przeszłość. Stanowimy historię, która wciąż jest opowiadana, dzień po dniu. Stąd tak ważne jest nie utracenie perspektywy wszystkiego tego, co się wyrażać nieuzewnętrznioną miłośćJedną z piękniejszych tradycji w tym kontekście może się poszczycić Meksyk. Dzień zmarłych przypomina w połowie rytuał, a w połowie karnawał. Pierwszego dnia listopada wspomina się wszystkich zmarłych. Pokazuje się ich fotografie, pamiątki. Ci, którzy zmarli znów stają się bohaterami świata piszą do nich listy, budują ołtarze, modlą się. Składają prezenty na cmentarzu, śpiewają im, recytują swoim zmarłym. Jednym słowem wizualizują ich, nadają formę i do nich mówią. Oddają im cześć. Zapewniają, że zapomnienie nie wchodzi w grę i spotykają się z tymi, z którymi, których bardzo zdrowo dla każdego z nas, gdybyśmy mogli ustalić własny sposób oddawania czci zmarłym. By wyrazić naszą miłość do nich, spotkać ich jeszcze raz. Pozwala to przyznać, że istnieją uczucia, których nawet śmierć bliskiej osoby nie jest w stanie wymazać. Przyznać, że przeżywamy nasze życie ze stratami i pomimo tych strat. Ustalić, że nigdy nie weźmiemy pod uwagę pójścia na łatwiznę, które wyrażałoby się przez… może Cię zainteresować ...
Śmierć osoby z najbliższego otoczenia – jak rodzic, rodzeństwo, przyjaciel czy dziadkowie – często sprawia, że traci ono poczucie bezpieczeństwa. Oprócz utraty bliskiej i ważnej relacji emocjonalnej zmienia się też jego sytuacja życiowa, codzienne zwyczaje i ramy, w których do tej pory funkcjonowało i które dobrze znało. • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Oferty Pracy • Korepetycje • Przyjaciele • Chwilówki Forum • Rejestracja • Zaloguj • Album Forum Dyskusyjne » .: Gadu-Gadu poważniej » Nasze codzinne i niecodzienne sprawy. » Śmierć i pogrzeb bliskiej osoby Poprzedni temat :: Następny temat Autor Wiadomość anula Zaproszone osoby: 1 Dołączyła: 18 Lis 2005Posty: 112Skąd: gdańsk Wysłany: 2006-11-29, 18:44 Śmierć i pogrzeb bliskiej osoby Hmm..Wszyscy wiemy ze smierc bliskiej dla nas osoby jest czyms mowia ze tam(w tym drugim swiecie) jest jej lepiej,ale nie ma zadnej pewnosci tego,bo nikt kto tam byl nie wrocil w Boga i zycie po smierci ale czasami jestem wsciekla ze zabiera nam osoby do ktorych jestesmy tak przywiazani,ktore kochamy i one nas to okropny bol w sercu. Moj dziadek umarl w bylam na byla kremacja,ale nie poszlam,zbyt sie nie widzialam go w dzis ogladalam zdjecia z pogrzebu i natknelam sie na zdjecia z wczoraj...Z tego jak nieruchomo lezal w trumnie z sinymi widok mnie rozwalil Jestem zla na siebie ze nie bylam z nim przz te ostatnie kilka raz widzialam go jakies 5 lat to jakby to bylo w szpitalu,byl chory(a ja nawet nie wiem na co:() wczesniej pamietam go z okresu gdy mialam jakies 7 cudownym dziadkiem:) brakuje mi go........ _________________"Carpe Diem Baby" Lola Dołączyła: 11 Mar 2006Posty: 2647Skąd: Częstochowa Wysłany: 2006-11-29, 19:56 Polecający: religia tv anula napisał/a: A dzis ogladalam zdjecia z pogrzebu jak mozna robić zdjęcia z pogrzebu!! Pozowaliście do trumny ? Po cholere mi pamietac dziadka w trumnie ? Wole pamietać dziadka jak sie smiał i rozmawiał ze mna a nie jak leżał siny w trumnie , a takie zdjęcia chyba o tym przypominaja nie ? PO co przypominac sobie cos , co nas smuci ? Pamieta sie rzeczy dobre i te co dawały nam szczęscie. A nie bede pisać ze "dziadek zmienił miejsce zamieszkania" bo śmierć to naturalna kolej rzeczy , ale jak powiedział pewien mądry gość " ona nas nie dotyczy". _________________srutututu Dishman Dołączył: 12 Kwi 2006Posty: 899Skąd: Siedlce Wysłany: 2006-11-29, 20:45 Heh, no faktycznie, po co robić nieboszczykowi zdjęcia? Ja na pogrzebie swojego dziadka stałem na tyle daleko, że gdy otwierano trumnę, to za dobrze go nie widziałem. Zresztą nie rozumiem otwierania trumien. Z dziadkiem mam wspomnienia z tego jak żył, a nie z tego jak leżał w trumnie. _________________Gość chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? Strona dla miłośników przyrody: Interesuje cie wynajem długoterminowy? Katharsis Dołączył: 20 Sie 2006Posty: 4353Skąd: Borsippa Wysłany: 2006-11-29, 20:48 Polecający: Lewiatan Dishman napisał/a: Heh, no faktycznie, po co robić nieboszczykowi zdjęcia? Zawsze mozna sobie potem takie zdjecie w ramke obrobic i nad lozkiem powiesic, albo do portfela wsadzic :p Dishman napisał/a: Zresztą nie rozumiem otwierania trumien. - Ej, dlaczego oni niosa ta trumne bokiem? - W srodku jest moja tesciowa, niosa ja bokiem, bo inaczej chrapie :p zawsze lepiej sie upewnic, Dishman :p _________________ krzak Dołączył: 03 Wrz 2006Posty: 468Skąd: Dolny Śląsk Wysłany: 2006-11-29, 20:50 nie jestem osoba ktora smierc przeraza w jakikolwiek sposob. jesli chodze na poogrzeby to tylko z szcunku do kogos i nigdy nie zdarzylo mi sie zeby czyjas smierc przezywac. chociaz tez mialem wspanialego dziadka i choc nie mam zwyczaju plakac na pogrzebach to gdy odprowadzalismy go na cmentarz przypomnialem sobie ile waznych rzeczy kyorych nauczyl mnie w swoim zyciu i wtedy lza zakrecila mi sie w oku. ale co, wrocilismy do domu, stypa i zycie toczy sie dalej juz bez niego. anula napisał/a: Ostatni raz widzialam go jakies 5 lat temu. wiec jego smierc nic nie zmieni w twoim zyciu. za pare dni zapomniesz o tym i tyle. lolinka napisał/a: jak mozna robić zdjęcia z pogrzebu! pogrzeby sa waznym wydazeniem z zycia rodziny wic dlaczego nie dokumentowac ich na fotografiach. lolinka napisał/a: PO co przypominac sobie cos , co nas smuci ? a dlaczego mamy pamietac tylko to co nas cieszy. przecierz smutki tez sa czescia naszego zycia. a dlaczego mam pamietac z zycia tylko to co mi sie podobalo? lolinka napisał/a: bo śmierć to naturalna kolej rzeczy , ale jak powiedział pewien mądry gość " ona nas nie dotyczy". wrecz przeciwnie. dotyczy i czeka kazdego. predzej czy puzniej i nic na to w tym roku tez mialem szczegolnie przykra smierc w rodzinie. utopil sie moj kuzyn, byl mi jak brat. 25 lat, cale zycie bylo jeszcze przed nim. a tu nagle niema go. cala rodzina w szoku. ale czas pozwala zapomniec. _________________W świcie pełnym absurdów na próżno doszukiwać się jakiejś logiki Lola Dołączyła: 11 Mar 2006Posty: 2647Skąd: Częstochowa Wysłany: 2006-11-29, 22:34 Polecający: religia tv krzak napisał/a: lolinka napisał/a: bo śmierć to naturalna kolej rzeczy , ale jak powiedział pewien mądry gość " ona nas nie dotyczy". wrecz przeciwnie. dotyczy i czeka kazdego. predzej czy puzniej i nic na to nie rozumiesz sensu cytatu. "smierć nas nie dotyczy" tzn. chodzi o "nas" czyli ludzi życjących i funkcjonujących w świecie, gdy dopada nas smierc Ty tego nie wiesz ;] Nie czujesz , wtedy juz Cie nie ma , a więc mozna to tłumaczyc własnie tak ze ona juz nas nie dotyczy. I to jest prawda. Ja juz nie bede miała świadomosci cos ie ze mna dzieje w chwili smierci , w chwili gdy dusza mi uleci , juz nie bedzie mojego "ja" , więc nad tym sie nie zastanawiam ;] A stypa , to kolejna rzecz , której nie rozumiem. Krzak , widze ze wszystko lubisz tłumaczyc , ale pewne rzeczy sa takie które mozna wytłumaczyc na kazdy sposob ale niewiadomo jak by sie je tłumaczyło sa poprostu głupie , jak np robienie zdjęc nieboszczykowi w trumnie. Ale szanuje Twoje zdanie ;-) I nie mam zamiaru sie wykłocac kto ma racje Nori napisał/a: Zawsze mozna sobie potem takie zdjecie w ramke obrobic i nad lozkiem powiesic, albo do portfela wsadzic :p _________________srutututu jusia_like Dołączyła: 05 Cze 2006Posty: 1199Skąd: z hadesu Wysłany: 2006-11-29, 22:58 Polecający: Google Stypa jest po to żeby w sumie pojsc i obgadać z rodziną jakąś inna rodzine ktora na ten pogrzeb nie przyjechała. Przykro mi z powodu twojego dziadka- mysle ze nie tylko Tobie umarł ktoś bliski ... zaciszkasz zęby i zyjesz dalej.... zdj z pogrzebu o_O jeszcze sie nie spotkałam... _________________www: Dishman Dołączył: 12 Kwi 2006Posty: 899Skąd: Siedlce Wysłany: 2006-11-30, 00:01 jusia_like napisał/a: Stypa jest po to żeby w sumie pojsc i obgadać z rodziną jakąś inna rodzine ktora na ten pogrzeb nie przyjechała Może to nie do końca tak. Jest okazją do spotkania się całej rodziny, co trudno osiągnąć w zwyczajne dni. Zresztą taką samą funkcję pełni Boże Narodzenie, czy Wielkanoc. Moim zdaniem nie chodzi tu o narodziny, chociaż na pewno też, ale takie święta to preteksty właśnie do tego typu zjazdów, które chyba są potrzebne. Jeżeli rodzina spotyka się aby kogoś obgadać, to już widocznie tacy ludzie. Można by wysnuć wniosek, że kiedy indziej jak się rodzina spotyka to też żeby kogoś obgadać, czy żeby pogadać? I jeżeli to mają być zdjęcia ze stypy, to ostatecznie można to jakoś przeboleć, choć ja chyba nigdy się z robieniem zdjęć na stypach nie spotkałem. Wydaje mi się też, że chętniej kolekcjonujemy dobre wspomnienia, niż te złe. Ja jak wspominam dziadka to pamiętam go głównie z dobrej strony, choć jak tak się zastanowię to miał swoje grzeszki. _________________Gość chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? Strona dla miłośników przyrody: Interesuje cie wynajem długoterminowy? Zaproszone osoby: 2 Dołączyła: 20 Mar 2006Posty: 2492Skąd: Wrocław Wysłany: 2006-11-30, 13:17 Polecający: Google tez sie nie spotkalam ze zdjeciami na pogrzebie w ogole to bym takiego zdjecia nie chciala smierc dziadka przezylam jak mialam 5 czy 6 lat pogzrebu zabardzo nie pamietam tak jak i jego, ale mam jeden obraz w glowie jak sie z nim bawie i smieje i ciesze sie ze tak mi utknal w pamieci niz miala bym teraz zobaczyj jakies zjdecie jak lezy w trumnie ... _________________Play, girl. anula80 Dołączyła: 11 Lis 2006Posty: 24Skąd: Czeladź Wysłany: 2006-11-30, 17:06 Polecający: dzięki sobie:) Kompletnie nie rozumiem po co komu zdjęcia z pogrzebu??? Mój tata zmarł niecały rok temu i nawet do głowy mi nie przyszło żeby zrobić zdjęcie jak leżał w trumnie!! to jest niepoważne! Lepiej pamiętać o tym jaki był żywy a nie leżący na katafalku _________________Dishman o co chodzi z tymi linkami??? anula Zaproszone osoby: 1 Dołączyła: 18 Lis 2005Posty: 112Skąd: gdańsk Wysłany: 2006-11-30, 18:22 Nie ja robilam te zdjecia,tez bylam wsciekla ze robili te placza a oni zdjecia pstrykaja-chore! Hmm...Niby i nic nie zmieni w moim zyciu,ale jeszcze niedawno kilka dni przed jego smiercia myslalam zeby go odwiedzic,moze to bylo jakies przeczucie...Smutno mi ze go nie ma _________________"Carpe Diem Baby" krzak Dołączył: 03 Wrz 2006Posty: 468Skąd: Dolny Śląsk Wysłany: 2006-11-30, 19:57 lolinka napisał/a: nie rozumiesz sensu cytatu. "smierć nas nie dotyczy" tzn. chodzi o "nas" czyli ludzi życjących i funkcjonujących w świecie, gdy dopada nas smierc Ty tego nie wiesz ;] Nie czujesz , wtedy juz Cie nie ma , a więc mozna to tłumaczyc własnie tak ze ona juz nas nie dotyczy. I to jest prawda. Ja juz nie bede miała świadomosci cos ie ze mna dzieje w chwili smierci , w chwili gdy dusza mi uleci , juz nie bedzie mojego "ja" , więc nad tym sie nie zastanawiam ;] to fakt ze tego cytatu nie rozumniem. kazde zycie konczy sie smiercia. wiec mozna powiedziec ze smierc jest kazdego przeznaczeniem i nikt jej nie uniknie. wiec nidgy nie zgodze sie ze zdaniem ze smierc mnie nie dotyczy. w sumie czesto mysle o smierci. robiac wiele rzeczy motywoje sie tym zeby cos na tym swiecie po sobie zostawic. "bo nie znam dnia ani godziny". pomijam calkowicie kwestie religijne, wiare w niesniertelna dusze i to co dzieje sie z nasza swiadomoscia po smierci. interesuje mnie tylko to aby dobrze przezyc to obecne zycie. lolinka napisał/a: Krzak , widze ze wszystko lubisz tłumaczyc , ale pewne rzeczy sa takie które mozna wytłumaczyc na kazdy sposob ale niewiadomo jak by sie je tłumaczyło sa poprostu głupie w sumie to niczego nie tlumacze tylko przedstawiam swoj punk widzenia. dla mnie to nie jest glupie. ale nie mam zamiaru nikogo namawiac zeby tez tak uwazal. to kazdego indywidualna sprawa jak sie do tego ustosunkuje. robienie zdiec na pogrzebach i nieboszczykom to tradycja w mojej rodzinie starsza niz ja. moja babcia ma nawet specjalny album w ktorym wlasnie takie zdjecia zbiera. nie rozumiem dlaczego smutne chwile mamy z pamieci wymazywac. ja od dziecka bylem oswajany ze smiercia jako naturalna kojej rzeczy. moze dlatego snierc bliskiej mi osoby nie jest dla mnie taka tragedia i traktuje to jako cos normalnego. _________________W świcie pełnym absurdów na próżno doszukiwać się jakiejś logiki Zombwbij Dołączył: 24 Paź 2006Posty: 1034 Wysłany: 2006-12-02, 23:23 Byłem na niejednym pogrzebie i na żadnym nawet nie chciało mi się płakać. Z jednej strony smuci fakt, że odbierana mi jest możność obcowania z kimś, ale z drugiej cieszy mnie to, że w ogóle dane mi było tego kogoś poznać. Może nie płaczę dlatego (że jestem chłopakiem ), że staram się nie przywiązywać do ludzi na tyle żeby po nich ronić łzy. Wolę cieszyć sie tym, że ich poznałem, a nie płakać, że odeszli. krzak napisał/a: a dlaczego mamy pamietac tylko to co nas cieszy Może dlatego, że życie jest za smutne żeby rozpamietywać niewesołe chwile. Dlatego staram nie oglądać się za siebie. Co do robienia zdjęć; kiedyś pogrzeby były fotografowane, bo to było ważne dla rodziny wydarzenie (+zjazd rodziny). Wydaje mi się, że dzisiaj aparat jest używany na zasadzie "coś się dzieję - zrobię zdjęcie". Tak też na pogrzebie fotograf nie zastanawia się czy/dlaczego/po co zrobić zdjęcie, tylko jak zrobić żeby najlepiej wyszło _________________""Boże" chroń mnie od przyjaciół." www: Dishman Dołączył: 12 Kwi 2006Posty: 899Skąd: Siedlce Wysłany: 2006-12-03, 11:58 Zombwbij napisał/a: Byłem na niejednym pogrzebie i na żadnym nawet nie chciało mi się płakać. Oczywiście to zależy od danej osoby, ale inaczej przeżywa się śmierć dziadka, a inaczej śmierć np. dziewczyny/chłopaka. _________________Gość chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? Strona dla miłośników przyrody: Interesuje cie wynajem długoterminowy? Zombwbij Dołączył: 24 Paź 2006Posty: 1034 Wysłany: 2006-12-03, 13:21 Dishman napisał/a: Oczywiście to zależy od danej osoby Masz całkowitą rację. Na pogrzebie dziadka cała ...większość rodziny ryczała (niektórzy nawet byli na środkach usp.). Ja stałem z wieńcem i byłem zaledwie smutny. Wydaje mi się, że tam obecni katolicy (chyba wszyscy) powinni się niejako cieszyć, że dziadek został wezwany "na górę" (tak przynajmniej myślę). I po zestawieniu smutku (bo odszedł) i 'radości' (bo idzie do nieba) razcej nie powinni płakać. Swoją drogą dziwnie się czułem widząc dorosłych dzieciatych facetów płaczących jak dzieci... Może to przez to, że ja staram się nie przeżywać tak wszystkiego. A jak już przeżywam, to tego nie uzewnętrzniam. Miesiąc później, na pogrzebie drugiego dziadka było tak samo... _________________""Boże" chroń mnie od przyjaciół." www: Wyświetl posty z ostatnich: Nasze Forum Dyskusyjne » .: Gadu-Gadu poważniej » Nasze codzinne i niecodzienne sprawy. » Śmierć i pogrzeb bliskiej osoby Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Reklama: Prawdopodobnie najlepsze Forum Dyskusyjne Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Pomagamy: Sitemap: tematy i uďż˝ytkownicy Śmierć bliskiej osoby, może czegoś nauczyć. To niezwykle wewnętrznie wzbogaca, o ile umiesz to wykorzystać. Pozwala zrozumieć na czym polega niezwykła energia życia i duszy oraz siła z jaką oddziaływuje ktoś, kogo z nami już nie ma. A mimo to jego myśl, jego czyny i ich efekty, wreszcie jego duch mogą być nadal z nami. ŚMIERĆ OSOBY BLISKIEJ POMOC PRAWNA W WYNIKU ŚMIERCI OSOBY BLISKIEJ Śmierć osoby bliskiej pociąga za sobą szereg zmian w codziennym życiu. Począwszy od kwestii traumy i należnego Ci w związku z powyższym zadośćuczynienia, przez znaczne pogorszenie sytuacji materialnej rodziny uzasadniającej prawo domagania się stosownego odszkodowania, a skończywszy na utracie stałego źródła dochodu jednego z domowników, co z kolei przekłada się na zasadność przyznania świadczenia rentowego. Dodatkowo jeżeli poniosłeś koszy związane z pochówkiem ubezpieczyciel zobowiązany jest do ich zwrotu. Każde z wyżej wymienionych świadczeń wymaga szczegółowego udowodnienia oraz udokumentowania. Udział w postępowaniu profesjonalnego pełnomocnika pozwoli na prawidłowe zgromadzenie pełnej dokumentacji potwierdzającej Twoje prawa. Jednocześnie w przypadku dokonywania wypłat masz pewność, że zostaną one zweryfikowane przez specjalistów z wieloletnim doświadczeniem w prowadzeniu tego rodzaju spraw, również na etapie sporu sądowego. Zadośćuczynienie za krzywdę po stracie osoby bliskiej jest jednorazowym świadczeniem pieniężnym mającym na celu złagodzenie cierpień fizycznych i psychicznych po stracie osoby bliskiej. Zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej uregulowane jest w: art. 446 § 4 Kodeksu cywilnego w odniesieniu do wypadków, które zaistniały po 3 sierpnia 2008 r. art. 448 Kodeksu cywilnego do wypadków sprzed 3 sierpnia 2008 r. art. 446 § 4 ,,Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.” art. 448 „W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się.” Kto jest uprawniony do zadośćuczynienia? Przepisy nie wskazują wprost kto jest uprawniony do zadośćuczynienia ograniczając się do pojęcia najbliższego członka rodziny zmarłego. Pojęcie „najbliższy członek rodziny” kładzie nacisk na aspekt bliskości relacji z daną osobą, nie odnosi się zaś do samego słowa „rodzina”. Z tego względu należy uznać, iż w art. 446 § 4 nie chodzi o samą najbliższą rodzinę ( rodziców, dzieci lub rodzeństwo) . W krąg tak pojmowanej rodziny mogą wchodzić różne osoby, jak się wydaje połączone nie tylko więzami pokrewieństwa. To czy daną osobę można uznać za członka rodziny z pewnością będzie zależeć od okoliczności konkretnej sprawy. Z drugiej jednak strony, ważny jest aspekt bliskiej relacji pomiędzy zmarłym a osobą pokrzywdzoną. Zadośćuczynienie należy się bowiem nie wszystkim członkom rodziny a wyłącznie członkom najbliższym. O tym, kto jest takim najbliższym członkiem rodziny również będą decydować okoliczności konkretnego przypadku – nie tylko więzy pokrewieństwa. Osoby którym może przysługiwać zadośćuczynienie są: dzieci, rodzice, małżonkowie, rodzeństwo, dziadkowie, wnuki, osoby pozostające w związkach partnerskich, W celu uzyskania bardziej szczegółowych informacji i porad prosimy o kontakt z naszym wiodącym ekspertem. Małgorzata Król Nie pozwolimy, żeby ubezpieczyciel bezzasadnie pomniejszył należne Ci odszkodowanie za śmierć osoby bliskiej lub odmówił jego wypłaty. Skontaktuj się z nami nawet, gdy masz już odszkodowanie, sprawdzimy czy otrzymałeś wszystkie możliwe środki. Jesteśmy dla Ciebie. POMOC PRAWNA Chronimy interesy małych i dużych firm oraz osób prywatnych i ich rodzin ŚMIERĆ OSOBY BLISKIEJ / ODSZKODOWANIE / POMOC PRAWNA / ODSZKODOWANIA POWYPADKOWE / POMOC W ROSZCZENIACH POWYPADKOWYCH / WYPADEK KOMUNIKACYJNY / WYPADEK W PRACY / WYPADEK W ROLNICTWIE / WYPADKI / WYPADEK / RENTA / SPECJALISTA DS ODSZKODOWAŃ QbmPkxi.